Content on this page requires a newer version of Adobe Flash Player.

Get Adobe Flash player

Strona główna Artykuły lista artykułów Energia odnawialna - Energia ze śmieci w Szwecji
Energia odnawialna - Energia ze śmieci w Szwecji Poleć ten artykuł znajomemu...
Wtorek, 02 Luty 2010 15:25
energySzwecja jest obecnie krajem o najbardziej rozwiniętym na świecie miksie energetycznym. Jest również jedynym krajem, który równolegle rozwinął zarówno energię nuklearną, jak i odnawialną.


Udział paliw niekopalnych w bilansie energii pierwotnej wynosi w Szwecji 41%, a w ramach unijnej polityki klimatycznej, zdecydowała się na podniesienie tej wartości do poziomu 50% do roku 2020, mimo że Unia Europejska żądała 49%.

- Zaczęliśmy pracować nad naszym sektorem energetycznym po kryzysie naftowym, który miał miejsce w 1973 roku. Szwecja nie ma żadnych zasobów węgla, ropy ani gazu ziemnego. Cały kraj był w szoku. Dziś 35 lat później jesteśmy prawie niezależni od paliw kopalnianych w kwestii ogrzewania. Używamy różnego rodzaju odpadów, a kluczem jest sieć ciepłownicza - powiedział Gunnar Haglund, Radca Ambasady Królestwa Szwecji w Warszawie, na konferencji "Najnowsze wymiary polityki klimatycznej. Trzy idee, które czynią wolnym".
Kluczem uzyskania takiego efektu w Szwecji jest sieć ciepłownicza, która umożliwia pewną, przewidywalną i efektywną dystrybucję ciepła oraz zagospodarowanie różnych rodzajów ciepła odpadowego. 50% ciepła używanego w sieciach ciepłowniczych w Szwecji produkowane jest z odpadów przemysłowych, biomasy, pomp ciepła, odpadów leśnych oraz komunalnych.

- Każdy Szwed produkuje mniej więcej 500 kg odpadów rocznie, z czego tylko 3 proc. jest składowane, a 97 procent jest odzyskiwane. 1% to odpasy niebezpieczne, 35% recykling materiałów, 12% odpady organiczne, z których robimy biogaz, a reszta, czyli prawie 50% jest spalane. Zawsze odpady komunalne sortowane są u źródła - wyjaśniał Gunnar Haglund.

W Szwecji jest 5800 stacji recyklingowych dla opakowań i papieru oraz 650 centr recyklingowych dla odpadów gabarytowych oraz niebezpiecznych. Reszta odpadów jest spalana lub poddawana obróbce biologicznej.

- Około 50 procent gmin (133 z 290) ma systemy zbierania odpadów organicznych u źródła, a kolejne 30 procent gmin (90 z 290) przygotowuje się na wprowadzenie takiego systemu. Tak więc łącznie z 512 kg odpadów komunalnych przeciętny Szwed oddaje na składowisko tylko 20 kg rocznie. Około 80 procent ciepła w szwedzkiej sieci ciepłowniczej, czyli 40 procent całego ciepła, pochodzi ze źródeł energii, które w wielu innych krajach świata nie są w ogóle wykorzystywane, lecz dosłownie marnowane - powiedział Haglund.

By osiągnąć tak wysoki poziom wykorzystania odpadów do produkcji ciepła w Szwecji wprowadzono specjalny podatek od CO2, aby odejść od ropy naftowej i innych paliw kopalnianych. Wprowadzono także podatek od nie-kogeneracji ciepła i prądu, aby powiększyć efektywność. Szwecja od 2002 roku zakazała także składowania odpadów, które da się przetworzyć.

Ze względu na brak sieci gazowej w Szwecji rozwiązaniem jest by biometan mógł służyć do napędu pojazdów komunalnych, najlepiej w pobliżu biogazowni, by zmniejszyć koszt dystrybucji gazu, W miastach Linkoepig i Helsingborg (po okolo 100 tys. mieszkańców) wszystkie autobusy i śmieciarki napędzane są wytworzonym ,w procesie obróbki termicznej, biogazem.

- W ciągu ostatnich 15 lat powiększyliśmy nasz udział bioenergii w miksie energetycznym o prawie 80 procent, równocześnie nasz PKB wzrósł o 48 procent, a emisja CO2 spadła o 9 procent. Zaopatrzenie w energię w Szwecji stało się bezpieczniejsze i bardziej niezależ ne, a produkcja energii jest i ekonomiczna i opłacalna. Zmniejszyły się koszty produkcji, a podwyższyła konkurencyjność- tłumaczył Radca Ambasady Królestwa Szwecji.

Jego zdaniem tego typu rozwiązania można stosować również w Polsce.

- Polska ma bardzo dobre warunki. Już jest sieć ciepłownicza i gazowa, której my w Szwecji nie mamy. Jest dużo ludzi i duży sektor rolniczy, a to znaczy dużo odpadów. W Polsce jest także dużo ziemi na uprawy roślin energetycznych - podsumował Gunnar Haglund.

Źródło: WNP